Dzisiaj pogoda poprawiła sie na tyle, że ekipa sprzatajaca kozielski park zajęła się usuwaniem powalonych drzew. Pojawiliśmy się i my i zajęliśmy się kłodą, którą prawdopodobnie zasiedliła pachnica dębowa. na miejscu, dzieki pomocy pracowników udało nam się dotrzeć do dwóch pędraków. W związku z tym, że wydobycie kolejnych groziło ich zniszczeniem zabezpieczylismy fragment pnia w celu przeniesienia go w lepsze miejsce. Jako, że jutro znowu jedziemy w teren więc ze znalezieniem odpowiedneigo drzewa nie powinno być problemu. Jak sie okazuje pachnica nie zasiedla wyłacznie olbrzymich drzew. Wystarczą jej znacznie mniejsze wypróchnienia. Niestety na dłuższą metę prowadzi to do zagłodzenia osobników z braku pokarmu jakim jest grzybnia porastająca, w tym wypoadku, miejsce po wyłamanym konarze.